Brak odpowiedniej wtyczki Adobe Flash Player
ŚciągnijOświadczenia.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałam poruszyć bardzo ważny problem, jakim jest obserwowana coraz częściej antybiotykoterapiooporność. Co to znaczy? Antybiotykoterapia jest rzeczą bezcenną. Została wprowadzona w 1928 r., kiedy to Alexander Fleming odkrył penicylinę. Praktycznie dopiero w latach czterdziestych, w 1945 r. odkryto cefalosporyny. Potem był to już prawdziwy boom, powstały liczne grupy antybiotyków. Nie ma tu czasu, aby omawiać je szczegółowo.
Leczenie antybiotykami jest leczeniem przyczynowym, czyli możemy zabić bakterię - wtedy jest to leczenie bakteriobójcze, albo uniemożliwić rozrost bakterii - wtedy jest bakteriostatyczne. Antybiotyki mogą mieć wąskie lub szerokie spektrum.
Mamy kilka typów leczenia. Jest to leczenie empiryczne, kiedy to, tak jak np. u dzieci w immunosupresji leczonych w Przylądku Nadziei, musimy zastosować antybiotyk, zanim poznamy wroga i zastosujemy drugi typ leczenia, tj. leczenie celowane, kiedy mamy posiew i antybiogram. I wreszcie mamy leczenie deeskalacyjne, kiedy to - sekwencyjnie - najpierw, np. pozajelitowo, w zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych podajemy antybiotyk dożylnie, a potem przestawiamy pacjenta na antybiotyk doustny.
Ale to, o czym chciałam mówić, to jest oporność na antybiotyki. Proszę państwa, wprowadzenie do hodowli zwierząt małych dawek antybiotyków, nadużywanie zapisywania antybiotyków i za długie stosowanie leczenia antybiotykami doprowadziło do tego, że wystąpiła oporność bakterii, które również mają pewną genetykę i potrafią się genetycznie uzbroić przeciwko antybiotykom.
Jest kilka typów tej oporności. Są to albo enzymy takie jak penicylinaza, albo beta-laktamazy, albo szczepy, które są oporne np. na wankomycynę.
Wykryto wiele nowych antybiotyków i cały czas trwają badania, np. poszukuje się nowych glikopeptydów takich jak oritawancyna, dalbawancyna i telawancyna. One są w próbach klinicznych.
Oporność wystąpiła nawet na chinolony, stosunkowo nowe antybiotyki. Bakterie potrafią również aktywnie usuwać lek ze swojej komórki, a także może być zaburzony transport do wnętrza komórek.
Najgorsze jest to, że firmy farmaceutyczne nie są specjalnie zainteresowane produkcją nowych antybiotyków, ponieważ zyski z antybiotyków nijak się mają do zysków, jakie są np. z leczenia choroby nowotworowej. A już w tej chwili eksperci są zdania, że za 30 lat bakterie zabiją więcej ludzi aniżeli nowotwory.
Chciałabym zaapelować z tego miejsca: do producentów - o niestosowanie antybiotyków w hodowlach, do ludzi - aby nie nadużywać antybiotykoterapii, nie wymuszać na lekarzach zapisywania antybiotyków, do kolegów lekarzy - aby ściśle trzymać się zasad, są w tej chwili określone standardy.
Większość infekcji, np. u dzieci, jest pochodzenia wirusowego i absolutnie nie wymaga antybiotykoterapii, a jeśli już zapisujemy antybiotyk czy też go przyjmujemy jako pacjenci, to trzeba go stosować jak najkrócej, oczywiście zgodnie ze wskazaniem lekarskim, ale nigdy jego stosowania nie przedłużać w odniesieniu do tego, co zapisał lekarz. Natomiast lekarze powinni go przepisywać na taki czas, w jakim mamy do czynienia z bezpiecznym ustąpieniem infekcji.
Te wszystkie działania mogą doprowadzić do powstrzymania tej wręcz wściekłej z mojego punktu widzenia antybiotykoterapii, która naprawdę zagraża życiu bardzo wielu pacjentów: i tych leczonych immunosupresyjnie, i tych po przeszczepach. My często mamy do czynienia właśnie z takimi bardzo wrednymi, opornymi na wszystkie antybiotyki bakteriami. I nie macie państwo pojęcia, jak przykra jest sytuacja, kiedy dostaję antybiogram i od góry do dołu jest wykazana pełna oporność, i nie wiadomo, co zrobić.
Bardzo dziękuję za uwagę i apeluję do wszystkich: antybiotyki ratują życie, ale jeśli będziemy ich nadużywać, to za chwilę będą niczym. (Dzwonek) Bardzo dziękuję. (Oklaski)